Dziwię się Itace, że nie uprzedza klienta, informując, że w zamian za uroki okolic otrzyma warunki, które trudno nazwać nawet umiarkowanymi. Jestem zszokowana, że w czasach, gdy zabiega się o klienta nie na jeden raz, Itaka najzwyczajniej go okłamuje (oto niektóre cytaty z katalogu: „większość pokoi z balkonem, tarasem lub ogródkiem”, „dania w formie bufetu”, „świetne miejsce wypadowe do pobliskich miejscowości portowych”, „ok. 2 km od słynnego kurortu Porto Rotondo”, „stylowo i oryginalnie urządzone pokoje pozwolą na zasłużony relaks po dniu pełnym przygód i wrażeń”- informacje całkowicie nieprawdziwe). Rzeczywiście, kompleks domków jest malowniczy, jednak nie w części zaoferowanej Itace. Tu pokoje są klitkami, smutnymi dziuplami, przypominającymi dawne służbówki. Posiłki – skromne, monotonne i niesmaczne (choć te określenia są i tak nazbyt eufemistyczne). Ilość zaserwowanych w ciągu 14 dni dań można policzyć na palcach, wśród nich np. suchy kurczak z grilla czy … panga (to nie jest żart!), przed śmiercią głodową chroniła pizza, serwowana na życzenie do kolacji, smaczna i w dużym wyborze. W ofercie zawarto określenie „all inclusive soft”!!! , ponieważ do posiłków przysługuje 1 l wody i ¼ l wina (nie najlepszej jakości, na dodatek rozcieńczonego wodą!). Posiłki dla grupy z Polski serwowane są w dusznym wnętrzu restauracji, pomimo dużej ilości wolnego miejsca na zewnątrz! Poza tym kondominium (bo to nie jest hotel) jest oddalone od najbliższych miejscowości o znacznie więcej niż 2 km, jest na uboczu, nie oferuje żadnych atrakcji np. dla dzieci i można się zwyczajnie zanudzić. Albo wypożyczyć samochód i ruszyć w podróż przed siebie (Sardynia jest cudna!), co jednak jest sporym wydatkiem. Co prawda Itaka oferuje kilka wycieczek (byłam, a jakże), jednak są one droższe, niż te, oferowane przez lokalne firmy. Malownicze widoki na zatokę nie były w stanie zrekompensować fatalnych warunków na tych wakacjach. Pokaż » « Ukryj